czwartek, 22 stycznia 2015

OPEN BOX - PIERWSZE WRAŻENIE (1)

Witam witam i o zdrowie pytam :) U mnie to tak średnio w tym temacie ale żyć będę :D

Dziś przychodzę do Was z mini Open Box-em i pierwszym wrażeniem odnośnie tego co się w paczce znajduje.

Przesyłkę dostałam ze sklepu internetowego MINTI SHOP, jest to chyba mój ulubiony sklep z kosmetykami w sieci, przewaga to natychmiastowa wysyłka i towar zawsze najwyższej jakości :)




Wszystko przyszło ładnie zapakowane w kartonik, z taśmą z logiem firmowym, ja zawsze wybieram sposób dostawy poprzez paczkomat lub kuriera, to daje mi gwarancję szybkiej dostawy i taka jest.




Dodatkowo, zamówienie jest zapakowane w kolorowe torebki z logiem firmy, takie detale na plus :)


Ale może przejdźmy już do środka paczki jest o wiele bardziej interesujące !
Jakoś kuszą Mnie nowe produkty z Makeup Revolution, być może jest to spowodowane wieloma pozytywnymi opiniami w internecie, jednak nie ma to jak wytestować coś na własnej skórze  :)

I tak, jako pierwsze co zabrałam się za otwieranie tajemniczego pakunku z formie przypominającego czekoladę! Tak wszyscy kochamy czekoladę, ja to chyba nawet za bardzo, lecz okazało się że jest to troszkę inna czekolada.


Jest to paleta 16 cieni z serii I HEART MAKEUP, o apetycznej nazwie DEATH BY CHOCOLATE


Jakie są moje pierwsze wrażenia? Muszę Wam powiedzieć że na prawdę pozytywne. Samo opakowanie wykonane jest z porządnego plastiku, w środku mamy duże lusterko, na plus. 
Cała zawartość czyli cienie utrzymane są raczej w tonacji beżo-brązowej, ale nie tylko. Znajdziemy w niej także cienie w odcieniach srebra czy złota. Wykończenia są różne, maty, perły, cienie z drobinkami. 




Chodziły spekulacje iż paleta ta pachnie czekoladą...mam katar :D
Ogólnie pomacałam całość i zapowiada się na prawdę obiecująco.
Na pewno taką paletą wykonamy makijaże dzienne jak i wieczorowe, czyli kolejna uniwersalna paletka. Jestem na tak :)




Cena to 39 zł, oczywiście dostępna na MINTI SHOP . 
P.S. Dam Wam znać przy okazji co i jak się sprawuje.

Druga rzecz z paczki to matowa szminka Ultra Velour w kolorze 

THEIR EYES CAN'T FIND US


Powiem Wam tak, tak długo się zastanawiałam czym ona pachnie, no ten zapach jest tak intensywny że jest to pierwsze co się rzuca. Po konkretnym zastanowieniu jest to zdecydowanie smak cappucinno. Panie kawoszki powinny być zadowolone :)

Ogolnie uczucie na ustach jest przyjemne, bez efektu wysuszenia. Producent opisuje ją jako matową, lecz sama nie wiem czy jest to mat, uczucie jest bardziej takie aksamitne. Co do koloru co ja akurat mam jest to taki nude. Więcej nie jestem na chwilę obecną powiedzieć, wszystko się okaże w praniu :)

Jestem na pewno ciekawa trwałości :) Ale uczucie na ustach jest przyjemne więc już teraz zastanawiam się nad zamówieniem kolejnych. 



Cena 15,90 na MINTI SHOP :)


A może Wy macie te kosmetyki, jeśli tak chętnie dowiem się jak się Wam sprawują :)

Buziaki 


4 komentarze:

  1. Na tą paletkę mam chrapkę już od jakiegoś czasu, ale niestety muszę się wstrzymać do wypłaty :( w każdym razie w lutym na pewno do mnie zawita :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O kurcze ta paleta jest boska, muszę ją kiedyś dorwać choć mamy spore zapasy cieni:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja mam tak samo, moje zapasy cieni starczyłyby mi chyba do końca życia :O

      Usuń
  3. Miałam zamawiać Naked Chocolate z MUR, ale usunęłam z koszyka i dodałam inną paletkę pomimo, że KOCHAM CZEKOLADĘ :D Też dodałam post ze styczniowym haulem z MINTI - super sklep, profesjonalna obsługa.

    OdpowiedzUsuń