sobota, 29 listopada 2014

WIELKA RECENZJA MAKEUP REVOLUTION LONDON ! CZ. 1

Cześć cynamonki! 

Przychodzę do Was z wielką recenzją brytyjskiej firmy Makeup Revolution.
O tej firmie pisałam już co nie co klik ! , natomiast od sierpnia produktów tej firmy posiadam znacznie więcej i jestem w stanie wiele więcej powiedzieć na ten temat.

Firma weszła z takim powodzeniem na Polski rynek, że chyba dawno nie było w środowisku kosmetycznym takiego poruszenia. Sklepy internetowe prześcigają się między sobą aby mieć jak najlepszy asortyment i jak najniższe ceny, bo jak wiemy MUR nie ma swojego własnego sklepy online jesli chodzi o Polskę, ani nie jest dostępny stacjonarnie, co teoretycznie powinno utrudnić zakupy. Stało się jednak inaczej, MUR jest topową marką w sieci...czy zasłużyła na to? 
Czytajcie dalej a się przekonacie !




Zaczniemy od kosmetyków które lubię najbardziej :)

1. Palety 12 cieni Essential Mattes oraz Iconic 3



Palety są razem zestawione, dlatego że obie są wyśmienicie dobre! Bardzo porządnie obdarzone pigmentem, nałożone na bazę ( Artdeco ) utrzymują się cały dzień, bardzo dobrze dobrana kolorystyka palet, bajecznie się blendują i co najważniejsze nie znikają podczas niego. Minimalnie się osypują, no ale... za tak śmieszną cenę 20 zł za opakowanie to żadna wada! Z tych połączeń można wyczarować naprawdę piękne makijaże dzienne jak i wieczorowe smokey eye!



2. Zestaw cieni do brwi I LOVE MAKEUP, Bold is best 


Tak ten zestaw jest obecnie jednym z moich ulubionych do stylizacji brwi. Jak trwałe są te cienie, aż trudno uwierzyć. Bym mogła zaryzykować stwierdzeniem że są nawet wodoodporne. W pudełeczku znajdziemy 3 odcienie oraz wosk. Dodatkowo w zestawie jest mini pędzelek oraz mini pęsetka. 
Kolory są dobrane w sposób perfekcyjny, możemy stworzyć trójwymiarowy efekt cieniowana brwi.
Dostępna jest w 3 wariantach kolorystycznych. Cena 20 zł. Więcej o brwiach sie nie rozpisuję, dlatego że szykuje o nich coś specjalnego :)



3. Makeup Revolution rozświetlacz GODDES OF LOVE




Tak... przez pierwsze 5 sekund patrzenia na ten obrazek co rzuca się w oczy najbardziej? Oczywiście...OPAKOWANIE! Tak słodkieg i cukierkowe, niczym pudełeczko na cukierki pudrowe jak z dzieciństwa. Przesłodka wizja z zewnątrz, a co w środku? Goddess od Love to wypiekany rozświetlacz. Jego odcień jest dość wyjątkowy, opalizuje na różowo, złoto i niebiesko. Doskonale podkreśla makijaż, dając wyjątkowy szyk. Utrzymuje się dość dobrze, Doskonale wygląda nałożony palcem jak i pędzlem. Za to go kocham :)
Cena ok. 25 zł 




4. Makeup Revolution Paleta korektorów LIGHT



No i kolejny produkt który im wyszedł. 8 korektorów zamkniętych w palecie to niezwykle wygodna sprawa dla wizażysty, każdy gram się liczy :D
Korektory są kremowe, ładnie kryją, nie warzą się, w palecie znajdziemy odcienie dla większości karnacji, przeważają tony żółte - i dobrze. Nadaje się pod oczy jak i na całą twarz. Polecam z całego serca! Koszt ok. 30 zł wiec...nic ! W zasadzie nie wiem czemu są tacy tani ? :D Ale z korzyścią dla Nas :)


Wszystkie kosmetyki znajdziecie w sklepie internetowym Minti Shop :)

Wielką recenzję podzieliłam na 2 części, kolejna będzie zawierała średniaki :)

<3 Big Love SweetCinnamon Make Up 


czwartek, 20 listopada 2014

Buble ostatnich miesięcy - czyli nie udało się !

Hej :) !

Przychodzę do Was z kosmetykami które się u Mnie niestety nie sprawdziły i można powiedzieć śmiało że są bublami

Mimo to że zawsze gdy kupuje kosmetyki staram się przewiercić Wizaż od góry do dołu aby uniknąć takiej sytuacji, no ale czasami się nie da. Niektóre z nich po prostu testuje i kupuje w ciemno.

Pamiętajcie że każdy ma prawo do swojej opinii, jednej z Was się sprawdzi, a innej nie. Także jest to indywidualna ocena. Mimo to ostrzegam przed tymi czterema produktami, na szczęście czterema.

Zaczynamy !





1. L`Oreal Lumi Magique, Pure Light Primer (Rozświetlająca baza)


Tak o tej bazie pisałam już wiele no i to jest tak że nie była by zła gdyby nie jej dziwna konsystencja. Na facebooku już się żaliłam że pewnego dnia z buteleczki wylała mi się woda. Żadne wstrząsy nie pomogły więc nie fajnie. Przechowywana była tak jak zawsze w warunkach odpowiednich dla kosmetyków. Zrobiłam małe śledztwo na wizażu i nie jest to jedyny taki egzemplarz. Wiec dali ciała z tą bazą. Po tygodniu wyrzucić w błoto 50zł ? nie dziękuje ! Pocieszam się faktem że kupiłam ją na promocji więc boli mniej :)


2. Catrice Prime And Fine Eyeshadow Base (Baza pod cienie do powiek)

  
No niestety baza jest o nieprawidłowej konsystencji jak na moje. Formuła jest niczym plastelina, nie da się jej rozprowadzić równomiernie na powiece bez grudek, do tego się roluje. Jak już się uda ją zaaplikować co nie jest wcale takie łatwe bo nieźle się trzeba namachać, to niestety cieni nie utrzymuje. Jak mam ją porównać do mojej ukochanej bazy z Artdeco to ma się jak maluch do mercedesa :D Nie polecam ! Koszt ok. 15 zł


3. L`Oreal, Volume Million Lashes Excess Noir Mascara (Pogrubiający tusz do rzęs)


 No i kolejny produkt marki L'oreal. Zauważyłam pewną przypadłość co do niej że albo jest coś mega fajne albo całkiem do kitu! Tusz do rzęs w tym wydaniu to jak na moje klapa... Więc jedyne co dobre to ładne opakowanie i szczoteczka i to było by na tyle. Konsystencja bardzo sucha, po paru godzinach tusz osypuje się niemiłosiernie, do tego skleja rzęsy. Jest jeszcze coś gorszego w tej wersji mascary, niestety uczula. Jeśli macie wrażliwe oczy, skłonność do alergii bądź nosicie soczewki może was uczulić. Ja miałam po dostaniu się ociupinki tuszu do oka już cale podrażnione. L'oreal to nie jest fajne ! Koszt ok. 45 zł czyli nie mało.

4. Inglot Freedom of Fragrance -  perfumy w kremie


Perfumy w systemie Freedom to miał być hit firmy Inglot, pewnego rodzaju rewolucja, poszerzenie asortymentu co się powinno wiązać z większymi obrotami punktów. Ze względu na to że pracowałam w Inglocie wiem jak bardzo ważna była ta kolekcja. Niestety mam wrażenie że produkt okazał się mało interesujący i to ma wytłumaczenie. Perfum dostałam w bonusie  pracowniczym aby promować kolekcje ( mój zapach to Golden Wood). Bardzo się starałam wyrobić sobie o nim dobre zdanie... ale niestety. Zapach kiepsko utrzymuje się na skórze, zapachy są dość mdłe, po pewnej chwili nawet drażniące, do tego jest bardzo niewydajny. Parę maźnięć palcem i już denko. Zawiera drobinki które na skórze są niewidoczne, a szkoda. Szczerze nie skusiłabym się na kupno w cenie 35 zł razem z kasetką.


Mam nadzieję żę podane informacje okażą się przydatne :)





wtorek, 4 listopada 2014

-ULUBIEŃCY PAŹDZIERNIKA-

Cześć kochani !

W końcu udało mi się siąść w spokoju i przygotować dla Was ten wpis :)

Październik to był pstryczek, tak szybko się skończył jak zaczął...być może dla tego że tyle się działo.
Pod względem zawodowym jest mega udany, podróże po całej Polsce w celu doskonalenia siebie i swoich umiejętności.Najpierw Gdańsk i targi URODA 2014, o których zresztą pojawił się obszerny wpis KLIK. Następie wizyta biznesowa w Łodzi, i w końcu Warszawa, gdzie czekał na Mnie wspaniały kurs z Joanną Ferdynus-Gołuszko znaną w sieci jako MAXINECZKA w szkole PRO MAKE UP ACADEMY. To było wspaniałe przeżycie zobaczyć kogoś, kogo oglądało się na małym ekranie (youtube), i móc porozmawiać ale i wiele się nauczyć. 



Tak..piszę już na temat:) W końcu to ulubieńcy !

Ulubieńcy, czyli kosmetyki które królowały w poprzednim miesiącu i używałam ich zdecydowanie najczęściej, ale o tym już poniżej.

1. Avene, woda termalna w sprayu 
Woda termalna to jeden z moich ulubionych produktów do pielęgnacji, ma właściwości kojące, łagodzące podrażnienia, nawilżające.
Niezastąpiona w podróży i przy wykonywaniu makijażu. Do tego mega wydajna. Moja skóra jest mało problematyczna więc do miedzy innymi takich rodzai pielęgnacji się ograniczam. Koszt za 150 ml to około 30 zł w aptece.



2. Tołpa, Dermo Face, Strefa T, Matujący krem nawilżający
Długo szukałam fajnego kremu pod makijaż, który będzie się szybko wchłaniał, nawilżał cerę, nie zapychał jej no i o to on :)
Nie jest tłusty na co zwracam szczególna uwagę bo nienawidzę jak coś mi sie lepi na twarzy. To tego przemawiają za nim naturalne składniki oraz to że ma piękny niechemiczny zapach. Wydajny, opakowanie solidne. Nawet tak jakby podkłady na nim były ładniejsze... :D Cena regularna to około 28 zł. 




3. Sephora, Fond de Teint Perfection 10H (Podkład korygujący)
O tym podkładzie już było. Tylko dodam że często o tej porze roku wracam do niego, jest to uwarunkowane tym że latem wybieram lżejsze formuły. Ten podkład jest nieco cięższy i idealnie wygląda na buzi. Taka piękna nieskazitelna cera wygląda nieziemsko z bordową szminką :) O podkładzie KLIK



4. NYX, High Definition HD Photogenic Concealer Wand (Korektor w płynie)

Tak firma NYX ! Zupełnie ją pokochałam za extra jakość i przystępne ceny :)
O produkcie mogę już powiedzieć sporo, używam go od stycznia i wyrobiłam sobie zdanie, a czy pozytywne? Oczywiście inaczej nie byłby tym ulubionym. Korektor jest bardzo kremowy, łatwo rozprowadza się na skórze. Kryje bardzo dobrze cienie pod oczyma, zaczerwienienia, czy niedoskonałości.  Dodatkowo jest to formuła HD, czyli świetnie wychodzi na zdjęciach. Nie zawiera chemii typu silikony i parabeny. Hipoalergiczny. Wydajny...no tak średnio ale cóż jest dobry!
Cena w Douglasie bo tam go kupimy to 29 zł . Jest to uczciwa cena za taki dobry korektor.




5. NYX, Make Up Setting Spray, Dewy Finish - Long Lasting 
Tak...o tej mgiełce już co nieco zdradziłam wam na fanpage'u na facebooku. 
Nie przesusza a przedłuża, ma lekką formułę dzięki czemu twarz nie wygląda jak kamienny posąg (?) hehe :D
Jest to na pewno alternatywa dla ciężkich fixerów :) Dostępna w Douglasie za 39 zł.



6. INGLOT HD, Illuminating Loose Powder & Sparkling Dust (Puder sypki)
Z firmą Inglot to jest tak... albo jest coś do kitu albo coś super :) Puder HD jest super.
Zawiera mikrodrobinki które w świetny sposób odbijają światło, cera wygląda na wygładzoną, świeżą, taką promienną. Jako wykończenie makijażu daje tą wisienkę na torcie. Nadaje się pod oczy. 
Jest doskonale miałki, mimo to że w opakowaniu jest go stosunkowo mało bo tylko 4,5 g to jest tak wydajny że starcza go na bardzo długo. Używałam go cały czas no aż się skończył. Kupie na pewno kolejne opakowanie. Ładnie trzyma podkład na miejscu cały dzień.
Cena 40 zł. 




7. NYX, Matte Lipstick (Matowa pomadka do ust)
Znowu NYX ? Wygląda na to że to właśnie ta szminka gościła na moich ustach zdecydowanie najczęściej w październiku. Bardzo mocno napigmentowana, matowa, lecz nie taka zupełnie sucha. Sekretem tej pomadki jest to że na początku aplikacji jest smarowna, kremowa, a po chwili zamienia się w mat. Dzięki temu mamy możliwość precyzyjnego malowania ust, gdzie szminka sunie się po ustach :) Jest bardzo trwała. Nie wysusza ust. Kosztuje około 30 zł. 
Dodatkowo kolor jaki mam czyli taki fluorescencyjny róż ( 02 Shocking Pink ) oczarował nawet Panią konduktor w pociągu, która zamiast sprawdzać bilety przeprowadzała ze Mną wywiad co mam na ustach :D Działa :)





8. Pędzle HAKURO H50s i H74

Pędzle po miesiącu używania stały się moimi MUST HAVE codziennego makijażu :) 

H50s idealny do aplikowania podkładu. Cena ok. 30zł
H74 idealny do rozcierania ( i jaki mięciutki ) Cena ok. 23 zł


9. Calvin Klein, Euphoria

I na koniec moj zapach miesiąca, cudowna Euphoria . Jestem do kitu w opisywaniu zapachów więc opis od producenta : 'Euphoria' to seksowny zapach działający na wyobraźnię. Został stworzony dla kobiet, które dążą do absolutnej wolności. Są pewne siebie i charakteryzuje je wrodzona elegancja. 
To zapach, którym Calvin Klein zaskoczył wszystkich. Świeży, lekko owocowy sprawia, że poczujesz euforyczny przypływ energii, czerpanej z egzotycznych kwiatów i owoców. 
Flakon, którego inspiracją były pąki orchidei zaprojektował Fabien Baron. 

Jest bardzo trwały.
W cenie się nie orientuje ( prezent od chłopaka )



A wasi jacy byli ulubieńcy ? Zapraszam do dyskusji :)