W życiu bywają chwilę w których musimy zwolnić, zastanowić się nad tym czego od niego chcemy, kim chcemy być i jakie kroki należy poczynić aby to osiągnąć. Niewątpliwie życie dało mi nauczkę, nie chciałabym wylewać się tutaj z prywatą, jednak sytuacja mocno wypłynęła na funkcjonowanie bloga, niestety z niekorzyścią dla Was.
Potrzebowałam czasu, aby ułożyć swoje życie. Ten czas nadszedł... znowu żyję pełnią życia!
Z tej okazji mam dla Was spóźniony wpis, i to mocno! Mowa o moim ukochanym jajeczku do makijażu Beauty Blender.
Dlaczego Beauty blender jest tak wyjątkowy?
Odpowiedz na pytanie jest banalne... obojętnie jaki podkład nakładam nim na twarz wygląda cudownie. Nie wiem, jak to się dzieje, ale wykończenie jakie daje gąbeczka jest niesamowite. Żaden nawet najlepszy pędzel nie równa się z efektem jaki daję BB.
Nakłada podkład bez smug, plam, jest idealnie wtopiony w skórę. Krycie można budować i dokładać produktu. Nadaje lekkość nawet najcięższym produktom do makijażu typu Revlon Colorstay.
Dodatkowo idealnie zda egzamin przy aplikacji korektora pod oczy. Razem z moim topowym korektorem z Mac tworzy przepiękny efekt! Krycie zostaje, jednak mam wrażenie, jakbym nic nie miała pod okiem w sensie lekkości :)
Sama struktura gąbki jest chropowata, nie jest idealnie gładka i dobrze. Dzięki temu dostosowuje się do faktury twarzy, i podkład wygląda świetnie. Kształt także jest niezwykle funkcjonalny. Podstawa jajeczka jest stworzona do aplikacji na większe obszary twarzy, zaś czubeczek do docierania w najmniejsze zakamarki twarzy, pod oczy, skrzydełka nosa,ale i także do konturowania na mokro :)
Oczywiście najlepszy efekt uzyskamy aplikując na mokro, po nasączeniu standardowo BB powiększa się i staje się jeszcze bardziej miękki.
Trzeba także, nadmienić fakt iż, jest niesamowicie miękka i lekka. Klientki chwalą sobie że, aplikacja podkładu to przyjemność i najbardziej odprężający etap makijażu jaki im wykonuję! Dodatkowo po zmoczeniu przyjemnie chłodzi. Gąbka nie wypija ogromnych ilości podkładu więc kolejny dowód na to, że jest wyjątkowa.
Trwałość Beauty Blendera w moim przypadku jest niesamowita. Od marca używam go regularnie i jak na razie nie ma śladu uszkodzenia, jedyne co się dzieje to blaknięcie, jednak tak jak producent opisuje jest to naturalny proces, więc jeśli zauważycie różowe zabawienie wody podczas mycia nie jest to nic nienaturalnego.
Co do mycia i utrzymania higieny BB, można zaopatrzyć się w specjalne mydełko oraz płyn do czyszczenia, jednak jak na moje jest to niepotrzebny wydatek. Moje jajo myję pod bieżącą wodą w szarym mydle ( Biały Jeleń ). Świetnie wymywa podkład i gąbka jest gotowa do ponownego użycia. Pamiętajmy że po każdej aplikacji należy ją myć! Po wysuszeniu wróci do swojego pierwotnego rozmiaru.
Cena może przyprawić o ból głowy, jednak jest to trafna inwestycja.
Koszt BB obecnie waha się na pograniczu 70 zł, jednak warto nadmienić fakt, że od niedawna dostępny jest w polskich Sephorach, gdzie często spotyka się różnego rodzaju akcje rabatowe i cena już będzie niższa :)
Dostępna w internecie także na stronie Ladymakeup :)
Podsumowując jednym zdaniem, Beauty Blender jest jedyny w swoim rodzaju, wszyscy którzy próbują ją podrabiać niech się trudzą dalej, bo po użyciu wielu wielu gąbek stwierdzam że, zamiennika nie znalazłam, a jakość BB jest unikatowa. POLECAM !